W ramach IV edycji krakowskiego Festiwalu Plakatu Reklamowego "Barbakan 2009" wyróżnienie otrzymał plakat o wdzięcznym haśle:
"Puszcza się bez przerwy a ty ciągle ją lejesz"
Gazeta.pl nawet napisała na ten temat artykuł pod wdzięcznym tytułem "Plakat o puszczaniu i laniu oburzył kobiety".
Pierwsze, co mi przyszło do głowy, to "ale co, wszystkie?"
No, jak widać nie, bo możemy przeczytać dalej w artykule, oburzenie wyraziły: Fundacja Kobieca "eFKa", fundacja Autonomia i Towarzystwo Interwencji Kryzysowej.
Nie dziwi oczywiście, że osoby pracujące na co dzień z maltretowanymi kobietami nie potrafią zachować dystansu do sprawy. To jest właściwie normalne.
Zastanawia natomiast wypowiedź twórcy plakatu:
"Każda kampania billboardowa musi być zauważona, a dziś, żeby być zauważonym, trzeba szokować - tłumaczy Piotr Pielka, absolwent architektury Politechniki Gdańskiej, autor plakatu."
I zadaję sobie pytanie, czy ta kampania naprawdę szokuje? Jak dla mnie hasło oparte jest o dowcip słowny, a nie o szok czy tabu. Jest zabawne, może nawet zaskakujące. Ale szokujące?
No i oczywiście, dla wszystkich swoich czytelników, gazeta.pl wyjaśnia dokładnie, dlaczego to hasło jest tak szokujące w drugim paragrafie: "Lać wodę to jak bić kobietę".
Również w Krakowie, tym razem na Akademii Pedagogicznej rozwieszone są plakaty z wdzięcznym hasłem:
"Nie musisz golić bobra - przecież liczy się wnętrze."
Stowarzyszenie Obrońców Zwierząt już przygotowuje otwarty list protestacyjny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz