
Wczoraj udało się przetestować jeden ze specyfików. Zimówka (ta niebieska) nie potrzebuje długiego czasu dojrzewania. Jest gotowa praktycznie od razu, kiedy robi się ją na wódce. Moja wersja na spirytusie potrzebuje około 3 dni, ale tak naprawdę najlepiej, jeżeli postoi około tygodnia. Nie czuć tak mocno alkoholem, czego ja osobiście bardzo nie lubię, a ślicznie przepłukuje i orzeźwia.
Testy wyszły w miarę pozytywnie. Nalewka została uznana za zacną i z odpowiednią ilością procentów. Przetestowałem także na sobie i muszę powiedzieć, że w połączeniu z Guinnessem daje mocnego kopa... energetycznego.
Dzisiaj znów w planach są beta testy. Człowiek musi się namęczyć przed releasem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz